Część.
Jeśli się nie mylę, na blogu dawno temu pojawił się ostatni plener. Więc korzystając z ładnej pogody, (aż za ładnej) wolnego czasu i nagłego przypływu weny wyszłam z Yuri na ogródek. Zdjęć mam aż sześć. Poszalałam... no nic. Chwilowo (w sumie nie chwilowo...) tylko Yuri będzie się pojawiać. Alice pojechała dziś do spa, a z Bunny ciężko mi się pracuje. No, to chyba wszystko. Zapraszam na zdjęcia.
+Bonus. Widzicie tego demona w jej oczach? (XD Tak, już wszyscy wiemy co robię gdy mi się nudzi.)
Takim ''przerażającym'' akcentem was żegnam. Papa! :*
Świetne zdjęcia :D Ten demon jest śmieszny XD
OdpowiedzUsuńW sumie... to mnie wszystkie straszne rzeczy śmieszą... Oprócz klaunów, pająków... nie wolę nie pisać :P Yuri wygląda troszkę staro w tym wigu, ale i uroczo :D Alice, spa.. Jakie spa?! Ja chcę wiedzieć ^.^
Pozdrawiam :)
Dziękuję bardzo za miły komentarz. Połączenie spa i Alice pozostanie tajemnicą dopuki mała nie wróci. Pozdrawiam. :*
UsuńUrocza sesja (◕‿◕✿)
OdpowiedzUsuńUroczy foch *w*
OdpowiedzUsuńhappyhappy-doll.blogspot.com
Fajna sesja :)
OdpowiedzUsuńrozczuliła mnie sukienka - znowu!
OdpowiedzUsuńpięknie energetyczna - mniam!